• złe prognozy się spełniły

    Z oddziałów wywozimy tygodniowo tylu zmarłych, ilu wcześniej wywoziliśmy w ciągu miesiąca lub kwartału. Pracujemy w ekstremalnym tempie, stresie, pod ogromną presją i często w obliczu śmierci. Nie potrafimy przejść obok tego obojętnie - mówi w rozmowie przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.Trzecia fala pandemii to dla nas ogromny stres i przemęczenie. Sytuacja jest nadzwyczajna. Myśleliśmy, że najgorzej było jesienią, ale to nieprawda. Teraz przechodzimy przez piekło - mówi w rozmowie przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

    złe prognozy się spełniły

    Trzecia fala pandemii koronawirusa przybiera na sile, co odczuwają lekarze, ratownicy medyczni, pracownicy niemedyczni i pielęgniarki.

    - Pielęgniarki pracują teraz często już nie na dwóch, ale nawet na trzech etatach w kilku różnych miejscach. Brakuje rąk do pracy. Na oddziałach w szpitalach tymczasowych przybywa bardzo duża liczba chorych pacjentów, a personelu jest tak mało, że nie ma się kto tymi osobami zająć, Według informacji, które dostała kilka dni temu Krystyna Ptok, ciężka sytuacja jest teraz m.in województwie śląskim. - W szpitalu tymczasowym przy ponad 100 pacjentach pracowało w pewnym momencie tylko dwóch lekarzy, dwie pielęgniarki i dwóch ratowników medycznych - wyjaśnia przewodnicząca OZZPiP.

    I dodaje: - Mamy problem z tym, aby chorym osobom, które przebywają teraz w szpitalach zagwarantować odpowiednią opiekę zdrowotną i właściwe standardy postępowania. Wszyscy mówią, że czują się z tym źle, że tak pracować nie chcą. Obawiają się również ewentualnych zdarzeń niepożądanych, na które w związku z brakami personelu mają ograniczony wpływ


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :